Z głębokim żalem przyjęliśmy wiadomość o śmierci naszego klubowego kolegi śp.Bogusia Dobrowolskiego. Jego pogrzeb odbył się w środę 20 lutego 2019 r. w kościele św.Barbary w Mikuszowicach Krakowskich ul.Cyprysowa25.
Serdeczne podziękowanie wszystkim klubowiczom za udział w ostatnim pożegnaniu, składa żona Gertruda (Joana)
Zlot na zakończenie sezonu 2018 tradycyjnie odbył się w Brennej w ostatnim weekendzie września (28-30.09.2018r.) Jak zwykle pogoda dopisała.
Piątkowy wieczór spędziliśmy w „Karczmie na kamieńcu” na wspomnieniach z „II Rajdu Ondraszka po ziemiach zachodnich Polski” oraz zabawie przy akompaniamencie fantastycznego DJ „Virusa”
Sobota to tradycyjny dzień smażenia placków ziemniaczanych. Najpierw było wielkie tarcie z zastosowaniem różnych technik obróbki ziemniaków.
Kolejka po placki też ułatwiła sobie oczekiwanie na pyszności.
Konkurs zdjęć rozstrzygnęło nieprzekupne jury w składzie: Przewodniczący: Paweł członkowie: Iwona, Renata i Jurek.
II Rajd Ondraszka od Kłodzka po Pojezierze Drawskie, szczęśliwie został zakończony na wyspie Błędno. Wzięło w nim udział łącznie 15 załóg, wspólnie przejechaliśmy 770 km, nocowaliśmy na czterech campingach. Pogoda i humory jak zwykle dopisywały, nawet wyniki polskiej kadry na Mistrzostwach Świata w Piłce Nożnej w Rosji nie popsuły nam zbytnio nastroju. Nie tylko biesiadowaliśmy, chodziliśmy po górach, jeździliśmy na rowerach, pływali na kajakach, biliśmy rekord pojemności campera, przejechali odcinek specjalny po największych wertepach świata, kibicowali piłkarzom w naszej strefie Ondraszka, wspólnie gotowali itd
Znowu sprawdziły się słowa refrenu : „przyjaciół mieć to dobra rzecz”.
Pierwszą bazą (15 -17.06.2018) II Rajdu Ondraszka był świeżo oddany po remoncie camping „Na stoku twierdzy” w Kłodzku. Piątkowe popołudnie spędziliśmy na zwiedzaniu miasta wraz z zabawnym duetem przewodników -matką i synem.
W sobotę rano ( 16.06.2018 r.) autokarem pojechaliśmy do Skalnego Miasta – Adrspach w Czechach.
Drugi etap rajdu po dolinie Baryczy, rozpoczęliśmy od przejazdu Krośnicką Kolejką Wąskotorową. Przyjazd na parking naraz 14 camperów i przyczep wywołał małą sensację. Wielu z nas dawno nie jechało takim środkiem lokomocji i z lubością wdychaliśmy spaliny z lokomotywy:) Jeszcze większą sensację zrobiła nasza karawana, która przemieściła się na obiad do „Starego Młyna” w Niesułowicach. Niezwykle emocjonujący był przejazd tzw skrótem na pole namiotowe w Miłosławicach. Na szczęście obyło się bez strat, nie licząc zgubionego przez Jurka koła zapasowego (na szczęście szybko zostało odnalezione).
Na polu namiotowym w Agroturystyce WiZ Demscy znajdują się dwa wigwany – jeden doskonały na spotkania przy grilu, drugi na dyskotekę. Warunki były trochę spartańskie, ale … takie też trzeba poznać. Czas jak zwykle spędzaliśmy aktywnie.
Trzecią bazą rajdu Ondraszka był camping nad jeziorem Osiek, 2 km od Dobiegniewa.Cudowny camping, jeden z czterech jaki został wybudowany przez UM Dobiegniew przy pomocy UE na pobliskich jeziorach. Miasto Dobiegniew jest wyjątkowo przyjazne wszystkim turystom, gdyż pobyt na campingu i wypożyczenie sprzętu pływającego jest za darmo (jeszcze w przyszłym roku). Okolica piękna, wiele miejsc do zwiedzania, o czym informują doskonale wydane foldery.
Zaraz po przyjeździe zorganizowaliśmy strefę kibica na mecz Polska-Senegal, my się przygotowaliśmy, gorzej nasi piłkarze. W czasie oglądania meczu, niektórym puszczały nerwy. Po przegranym meczu musieliśmy trochę odreagować.
Czyściutkie jezioro Osiek było wyjątkowo ciepłe, zachęcało do kąpieli i plażowania, Jak zwykle, aktywnie spędzaliśmy czas.
Bicie rekordu ilości Ondraszków w jednym camperze (wszystkie miejsca siedzące) zakończyło się wynikiem: 17 osób i jeden, bardzo zadowolony pies:). Camper przetrzymał.
Na trzech patelniach wspólnie zrobiliśmy przepyszne duszonki- zdążyliśmy tuż przed zawieruchą.
Rada okrągłego stołu (bez stołu, żeby nie było miejsca na …kieliszki) ustaliła, że z uwagi na super miejsce i pogodę, przedłużamy pobyt w Dobiegniewie. To miejsce zachęca do powrotu.
Pałac Mierzęcin (6 km od Dobiegniewa), pięknie odrestaurowany przez poznańską firmę, zaprasza do SPA, kawiarni w starej destylarni czy degustację wina. Ekskluzywne miejsce z ekskluzywnymi cenami!
Do ostatniej bazy musieliśmy przedostać się promem. Camping Inter-Nos na Pojezierzu Drawskim, to prywatna wyspa (8,5 ha), która oferuje dużo naturalnej przestrzeni. Na nas czekał już upieczony prosiak- to była pożegnalna, wspólna kolacja w „Gospodzie na Wyspie”. W sobotę większość rajdowiczów wyruszyła w swoją drogę (powrotną do domu lub dalszą trasę). Pozostali świętowali imieniny najstarszego rajdowicza Zenka ( gratulacje 90 lat!) i w niedzielę też wyjechali. Drugi Rajd Ondraszka możemy znowu uznać za udany, w towarzystwie dobrej pogodzie i co najważniejsze-szczęśliwie przejechany !
Rozpoczęcie sezonu 2018 tradycyjnie odbyło się na pięknym campingu „Molo” w Osieku.
Na zlot przyjechało 19 załóg z klubu Ondraszek oraz trzy załogi sympatyków. Odwiedzili nas również nasi członkowie-seniorzy ( Bunia i Stasiu, Irenka, Renia z Józiem ). Po dwudziestu latach rozłąki ponownie dołączył do naszego grona Leszek, z czego się bardzo cieszymy. Gościnnie na zlocie przebywała też grupa sympatyków Ondraszka z Bystrej (Brygida, Krzysztof, Elżbieta i Jacek) oraz ich znajomi z Czechowic-Dziedzic i z Rudy Śl., którzy nocowali w domkach na kempingu. Na jedną noc zagościli byli klubowicze, a obecnie sympatycy, Jola z Adamem i Gracjana z Patrykiem. Pogoda wyjątkowo dopisała- w kwietniu mieliśmy aurę lipcową. Był czas na opalanie, rowery, spacery, tenis czy pływający sprzęt wodny.
Jak zwykle w piątkowy wieczór bawiliśmy się w restauracji Molo, przygrywał nam niezrównany DJ Virus.
Sobota to tradycyjne pieczenie kaszanki, tym razem z uwagi na pogodę i temperaturę ( +25 C) nikt nie chciał grzać się przy palenisku .
Wieczorem poszerzona, dostojna ekipa przyjęła do grona ondraszkowych camperów nowe nabytki Leszka, Halinki i Krzyśka, Krysi i Józka oraz Iwony i Sławka. Ekipie powagi dodawała czarna, amerykańska limuzyna roczni 1951, którą to przemieszczała się po campingu. Dzień zakończono na pobliskiej kręgielni.
W niedzielę finałem zlotu był wspólny stół i śpiewanie przy gitarze. Tym razem przebojową przekąską był smalec i tuszonka z chlebem-wyroby Józka- myśliwego.
Za nami udana zabawa w gronie 44 członków i sympatyków klubu ONDRASZEK. Po raz pierwszy oprawę muzyczno-świetlną zapewnił DJ VIRUS i wszystkim nam się bardzo spodobał.
Na zabawie odbył się zaległy konkurs nalewek 2017. Ocenie poddano 11 wyrobów. Niezawisła i nieprzekupna komisja w składzie Krzysiek i Marek dbała o prawidłowy przebieg rywalizacji.
Najwięcej punktów ( 82) zdobyła cytrynówka Krysi i Józka, drugie miejsce zajęła nalewka aroniowo-porzeczkowa Renaty i Zbyszka ( 76 pkt) a trzecie miejsce zdobyła pigwówka Teresy i Bogdana (71 pkt).
Trzy zwycięskie miejsca zostały uhonorowane pamiątkowymi medalami.
W galerii zamieszczono foto-relację – jak widać wszyscy doskonale się bawili, a magiczne światło dodawało nam uroku