Urszula i Krzysztof Kołaczek

Urszula i Krzysztof Kołaczek

Zawsze  podobała nam się swobodna forma wypoczynku i zwiedzania ale swój „domek na kółkach” kupiliśmy dopiero w 2005 r [pierwszy to Fendt, a po 3 latach i do dzisiaj Hymer 580 ]

O klubie „Ondraszek” dowiedzieliśmy się od kolegów Adama i Józia – klubowiczów „Ondraszka”, którzy namówili nas do carawaningowania w grupie i wtedy poznaliśmy, i do dzisiaj poznajemy wielu cudownych i wartościowych ludzi, którzy dodają nam werwy i animuszu do dalszego poznawania Kraju i Europy oraz do spędzania wolnego czasu w „super” towarzystwie !!!

Irena i Piotr Śliwa

Irena i Piotr Śliwa

Rozpoczęliśmy swoją przygodę kempingową w 2005 roku z przyczepą CHATEAU 400.
W 2008 roku kupiliśmy swojego pierwszego campera Dethleffs-a, a jednocześnie za namową kolegi Stasia Gajdy wstąpiliśmy do klubu „Ondraszek”.
W 2010 roku kupiliśmy następnego campera Fiata Bürstnera.
Z czasem zamarzył się nam wygodniejszy camper, i w 2014 roku nabyliśmy kolorowego Citroena Challengera.
Jeździmy tym camperem do dziś wraz z naszym wnukiem Krzesimirem, oraz z często nam towarzyszącą załogą Hania i Wiesław Jazowy, zwiedzając Polskę, jak i inne piękne kraje.

Wanda i Marek Bujorowie

Wanda i Marek Bujorowie

Przygodę z caravaningiem zaczęliśmy w 1978 roku – wyprawą do Grecji i Turcji.
W klubie jesteśmy od 1984 roku. Od tamtego czasu „wykończyliśmy” 5 przyczep, byliśmy na kilkadziesięciu zlotach w kraju i poza jego granicami. Podczas wędrówek zobaczyliśmy dużo pięknych miejsc i spotkaliśmy wielu cudownych ludzi. Najcenniejszą pamiątką naszych caravaningowych podróży jest worek przygód i wspomnień.
Kiedyś ktoś spytał nas – gdzie tak wędrujecie z tą przyczepą? Odpowiedzieliśmy – że na koniec świata. – A po co ? – dodał. – Po to, żeby wrócić. I to jest motto naszej caravaningowej drogi.

Darek i Lucyna Zawiła

Darek i Lucyna Zawiła

Od początku naszej znajomości kochamy „cygańskie życie”. Początkowo były to wyjazdy pod namiot nad jeziora mazurskie.
Pierwszą przyczepę starą Hobby kupiliśmy w 2000 roku od znajomej, potem był Knaus a w 2010 nową Hobby i wtedy też zapisaliśmy się do klubu Ondraszek, żałujemy tylko że tak póżno. W klubie poznaliśmy wielu ciekawych ludzi a przede wszystkim takich samych pasjonatów własnego domku na kółkach jak my.